Ruiny zamku w Mirowie

Ruiny zamku w MirowieZamek Mirów to malownicze ruiny znajdujące się w miejscowości o tej samej nazwie, jedne z najpiękniejszych jakie dotąd widziałem. Z daleka widać  łopoczącą na szczycie wieży biało-czerwoną flagę. Największe wrażenie pozostałości dawnej warowni robią od strony Skałek Mirowskich. Zamek ze względu na bezpieczeństwo turystów jest obecnie odgrodzony. Do dziś zachowała się część górna z okrągłą wieżą i fragmenty dolnej.  Budowla powstała na wapiennym wzgórzu, początkowo jako strażnica  za panowania Kazimierza Wielkiego i zanjdowała się w systemie obronnym zwanym dziś ” Orle Gniazda ”, mającym zabezpieczać dawne granice Polski. Strażnica w późniejszym okresie  została rozbudowana do rozmiarów zamku. W swojej historii zamek wielokrotnie zmieniał właścicieli i był także rozbudowywany. Największy szczyt swojej świetności przeżywał za czasów Myszkowskich, który mieli go w  posiadaniu  przez 144 lata ( od 1489  do 1633 roku ) i stał się ich główną  siedzibą rodową. Z ich inicjatywy zamek poddano gruntownej modernizacji i rozbudowie,  dobudowano dwie dalsze kondygnacje oraz podwyższono wieżę. Zamek Mirów został mocno zniszczony przez Szwedów podczas potopu szwedzkiego ( prawdopodobnie w 1657 roku ).  Mimo podjętych przez póżniejszych właścicieli prac remontowych powoli popadał w ruinę i został całkowicie opuszczony w roku 1787, nie odzyskując nigdy swojej świetności i  znaczenia. Potem był systematycznie rozbierany przez okolicznych  mieszkańców wsi, a część odzyskanego budulca posłużyła do budowy  drogi prowadzącej przez wieś. Na początku lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku rozpoczęto odgruzowywanie i zabezpieczono historyczny  obiekt w formie trwałej ruiny.  W 2006 roku stał się prywatną własnością rodziny Laseckich. Malownicze ruiny dostrzegli także filmowcy, a zamek pojawia się w takich filmach jak: ” Przyjaciel wesołego diabła ”, ” Pan samochodzik i praskie tajemnice ” i ” Nad rzeką, której nie ma ” .  Imponujące ruiny, urzekające baśniowym urokiem i pobliski Zamek Bobolice, który opisywałem w poprzednim poście  wykorzystano w teledysku promującym animowaną produkcję Pixar Animation Studios i Wald Disney pt. ” Merida Waleczna ”. Utwór powstał w czterech wersjach językowych – polskiej, czeskiej, węgierskiej i rumuńskiej, a przedstawicielką , która zaśpiewała w klipie,  w wersji wykonanej  naszym ojczystym językiem była Justyna Bojczuk, młoda aktorka znana z serialu ” Barwy Szczęścia ” i jedna z prowadzących dziecięco-młodzieżowego programu LOL:-).  Pod koniec września br. , ” Szlak Orlich Gniazd ” został uznany za najlepszy produkt turystyczny Polski, więc będzie szeroko  promowany w kraju i na świecie. W pobliżu ruin znajduje się warta zobaczenia  jaskinia Stajnia, która niedawno zasłynęła odkryciem przez archeologów pierwszych szczątków neandertalczyków w Polsce, będącymi najstarszymi ludzkimi szczątkami kiedykolwiek odkrytymi w naszym kraju. Zapraszam do odwiedzin Jury Krakowsko-Częstochowskiej, bo naprawdę warto przyjechać w  te przepiękne tereny.

Zamek Bobolice

Zamek BoboliceWarownie  na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej odwiedziliśmy w zeszłym roku. Na trasie naszej wycieczki, nie mogło zabraknąć zamków w Mirowie i Bobolicach. Zatrzymaliśmy się przy pierwszym obiekcie, i do drugiego doszliśmy pieszo czerwonym szlakiem. Tereny wokół są przepiękne, a na pobliskich skałkach często zobaczyć można miłośników wspinaczki. Oba zamki dzieli odległość około 2 km. i spacerkiem trasa pomiędzy nimi  zajmie nam najwyżej pół godziny. Zamek Królewski w Bobolicach został zbudowany w połowie XIV wieku za panowania króla Kazimierza III  Wielkiego. Położony jest na stromym skalistym wzniesieniu  o wys. 360 m. n.p.m i był częścią systemu obronnego, mającego zapewnić bezpieczeństwo ówczesnej zachodniej granicy Polski, od strony Śląska, nazywanego ” Szlakiem Orlich Gniazd ” , zawdzięczającego swoją nazwę położonym na tym terenie ruinom warowni, usytuowanych na skałkach. Zamek w swojej historii wielokrotnie zmieniał właściciela i kilkakrotnie był przebudowywany. W 1587 roku został zaatakowany i zdobyty przez  Maksymiliana III Habsburga. Pod dowództwem Jana Zamoyskiego został szybko odbity przez wojska polskie. W 1657 roku został zaatakowany i mocno zniszczony przez Szwedów. Przy zamku przed odsieczą wiedeńską zatrzymał się wraz z wojskiem król Jan III Sobieski, który  nocował pod namiotem, więc już wtedy skala  zniszczenia na zamku była duża, nie nadająca się do przyjęcia królewskiego gościa. W XVIII wieku zamek był tylko częściowo zamieszkały. Później  został opuszczony i popadał w coraz większą ruinę. Po zakończeniu II wojny światowej, część rozebranych murów posłużyła jako budulec drogi łączącej Bobolice z Mirowem. W 1999 roku pozostałości warowni stały się własnością rodziny Laseckich. Na zlecenie przedstawicieli rodziny, senatora RP  Jarosława W. Laseckiego i jego brata Dariusza Laseckiego, rozpoczęto prace rekonstrukcyjne. Odbudowę zamku rozpoczęto od podzamcza, wzniesienia obwodowych murów i wybudowano wiezę bramną ze zwodzonym mostem. Przystąpiono też do rekonstrukcji zamku średniego i części mieszkalnej z wieżą. Odtworzono poszczególne pomieszczenia m.in. zamkowe komnaty, kaplicę, kuchnię oraz izby czeladne. Uroczyste otwarcie Zamku Bobolice odbyło się 3 września ubiegłego roku. Wśród zaproszonych gości, byli m.in. przedstawiciele świata polityki, biznesu i sztuki. Od zawsze uwielbiałem ruiny i sceptycznie podchodziłem do teamatu ich odbudowy, ale w tym przypadku uważam rekonstrukcję warowni za wzorcową i według mnie był to przysłowiowy strzał w dziesiątkę. Odbudowany Zamek Bobolice robi dziś niezapomniane wrażenie. Niestety nie miałem okazji zobaczenia go w środku, ponieważ byłem tutaj w czerwcu zeszłego roku i trwały tu jeszcze prace remontowe, ale napewno tu jeszcze wrócę. Dla turystów powstał obok zamku kompleks noclegowo-gastronomiczny. Zapraszam do galerii, gdzie można porównać, jak obiekt wyglądał przed odbudową, a jak wygląda teraz. Zdjęcia przedstawiajace ruiny i wnętrza obiektu są własnością archiwum Zamku Bobolice i z tego miejsca chciałbym podziekować za ich udostępnienie. Serdecznie zapraszam do odwiedzenia Bobolic i Mirowa, który opiszę w następnym poście.

Międzyrzecki Rejon Umocniony – Odcinek południowy.

MRU - Odcinek południowyW dzisiejszym poście opiszę w skrócie kilka obiektów bojowych i budowli hydrotechnicznych południowego odcinka Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego, który jest nie mniej ciekawy niż odcinek centralny i północny. Naszą wycieczkę zacznijmy od miejscowości Przetocznica, w której znajduje się most rolkowy K616. W bardzo dobrym stanie zachowała się tu zapora przeciwpancerna w postaci szlabanu. Wejście do maszynowni jest zalane, przez co dostęp do środka jest mocno utrudniony. Na południe od Przetocznicy znajduje się wybudowany w latach 1937/38  obiekt bojowy 601 o odporności B1 ( na uwagę zasluguje malowanie schronu na kolor żołty, w celu  maskowania go, kiedy obiekt otaczały łąki i pola ). Idąc dalej w kierunku miejscowości Bródki dojdziemy do jazu S617, na którym widać fragment budynku-posterunku  straży rybackiej. W izbie maszynowni zachowały się czytelne niemieckie napisy eksploatacyjne. W pobliżu można zobaczyć  małe  stanowisko dla karabinu maszynowego  Ringstand 58c. Warto również zaznaczyć, że w lasach koło Przetocznicy zachowały się czytelne linie transzei czyli okopów. Niewątpliwie najciekawszym schronem w tej okolicy, położonym w lesie między Przetocznicą a Bródkami, jest obiekt bojowy 598. Został wybudowany w latach 1936-37. Największą atrakcją tego obiektu jest ocalała i nieuszkodzona kopuła pancerna typu 2P7. Jest to jedyna zachowana w całości kopuła tego typu w Polsce, a według niektórych znawców fortyfikacji,   tak dobrze zachowanego pancerza nie ma też nigdzxie na całym świecie. Według jednego z dziennikarzy Gazety Lubuskiej w 1991 roku polsko-holenderska ekspedycja znalazła wewnątrz schronu kości żołnierzy. Zebrano ok. 40 worków szczątków i  pochowano je nieopodal obiektu. W pobliżu  skrzyżowania dróg Skąpe-Międzylesie-Rokitnica usytuowany został obiekt bojowy 625. Miał bronić przeprawy przest most K611. Wewnątrz bunkra na jednej ze ścian możemy zobaczyć oryginalne zachowane niemieckie opisy w formie kolorowych oznaczeń rur i przewodów. W okolicy można jeszcze zwiedzić jednokondygnacyjny obiekt bojowy 630 znajdujący się w lesie między miejscowościami Skąpe i Łąkie. Przy wyjeździe z Ołoboku w kierunku Wilkowa znajduje się jaz Wasserschloß 602 ( w tłumaczeniu na polski  ” Zamek Wodny ” ) . Grubość ścian tego obiektu wynosiła 3,5 metra, co oznacza, że wzniesiony był w największej klasie odporności typu ” A ”. Został wybudowany w 1935 roku i miał spiętrzać wodę w jeziorze Niesłysz i w razie ewentualnego zagrożenia ze strony nieprzyjaciela, po spuszczeniu wody zalać strategiczne tereny. Z zewnątrz był  zamaskowany aby przypominał wiejską stodołę. Bardzo widoczne są jeszcze dzisiaj  wnęki w ścianach na klocki do mocowania desek. Przy odrobinie sprawności można dostać się do środka po pozostałości pomostu prowadzącego niegdyś do wnętrza. W obiekcie zobaczyć  możemy strzelnicę obrony wejścia i leżące na podłodze okute belki zastawne ( tzw. szandary ), które wsuwane były w podłogę w prostokątne otwory. Przy jazie znajduje się pod tym samym numerem most rolkowy K602 ( Kiprollbrücke ). Od strony Wilkowa wjazd na most zabezpieczała zapora przeciwpancerna w postaci szlabanu. Most w Ołoboku podobnie jak opisywany na początku ten w Przetocznicy, w przypadku zagrożenia, przy pomocy mechanizmu pod własnym ciężarem przechylał się i wjeżdżał do komory pod drogą, uniemożliwiając przejazd wojsk nieprzyjaciela. W Lubrzy znajduje się obiekt bojowy 694, który jest na prywatnym terenie. Warto też w samym centrum miejscowości zatrzymać się przy cokole, na którym umieszczono czołg PT-70. Naszą wycieczkę zakończymy w Staropolu przy obiekcie 780 doskonale widocznym z drogi. Mimo, że jednokondygnacyjny schron nie posiada żadnych pancerzy, to warto choć na chwilę się przy nim zatrzymać. W pięciu wpisach staralem się przedstawić obiekty, które warto zobaczyc na blisko 80- kilometrowym odcinku Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego.  Informacje, które zamieściłem  na  temat tych umocnień  są  szczątkowe i moim zdaniem najciekawsze, więc zainteresowanych szerzej tematem MRU odsyłam do różnych publikacji poświęconych tym fortyfikacjom i oczywiście do internetu.

Międzyrzecki Rejon Umocniony – Grupa Warowna ” Ludendorff ”

Grupa Warowna '' Ludendorff ''W okolicy Skwierzyny koło miejscowości Stary Dworek znajduje się wzgórze zwane ” Lisią Górą ” wewnątrz którego i na jego szczycie Niemcy wybudowali grupę warowną ” Ludendorff ” .  Budowę rozpoczęto w latach 1935/36 od wzniesienia obiektu bojowego 865, który powstał w ramach tzw. Linii Nischlitz-Obra, będącej pierwszym etapem do budowy potężnych umocnień dzisiejszego Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. W tych latach wybudowano jeszcze dwie tzw. odosobnione wieże. Następne trzy obiekty zostały wybudowane w latach 1938/39. Od początku budowy grupa traktowana była jako eksperymentalna, dlatego w 1938 roku jeden z obiektów o numerze 866 został rozbudowany o kazamatę dla armaty przeciwpancernej kalibru 37mm.  Ogólnie w skład grupy wchodziło sześć obiektów połączonych ze sobą podziemnymi korytarzami oraz wzniesiony w 1944 oddzielny schron-kazamata  dla czeskiej armaty przeciwpancernej kalibru 47 mm.  Za  zadanie miały bronienie mostu drogowego przebiegającego przez rzekę Obra w bezpośrednim sąsiedztwie wzgórza. Umieszczenie grupy na wzniesieniu dawało doskonałą widoczność, a otaczający je dzisiaj las został posadzony dopiero pod koniec lat 60-tych ubiegłego wieku.  Obiekty i część podziemnych korytarzy zostały wysadzone w powietrze przez wycofującą się załogę niemiecką po całodniowej walce w  z żołnierzami armii radzieckiej w 1945 roku. Schrony bojowe są dziś w kompletnej ruinie, ale warto je zobaczyć. Ogromne wrażenie robią kilkutonowe bloki betonowe rozrzucone niekiedy kilkanaście metrów od obiektów i wysadzony schron główny 865 ( na jednej ze ścian zachowała  się do dzisiaj data budowy 1935/36 ).  Na zboczu góry od strony mostku idąc w stronę rzeki do dzisiaj znajduje się wbita w ziemię odwrócona wnętrzem do góry kopuła pancerna z pierścieniem dla moździerza maszynowego M19I ( z widocznym rokiem produkcji 1936 i znakiem firmy Krupp ) ważąca ok. 40 ton. , która pierwotnie znajdowała się na obiekcie bojowym 864. Podziwiać możemy także  częściowo zachowaną  kopułę pancerną  2P7 w obiekcie bojowym 867 oraz fragment drewnianych przeszkód tzw. ” zębów smoka ” znajdujących się pod mostem  Przy odrobinie sprawności fizycznej można dostać się do części wysadzonych korytarzy.  Szczególną ostrożność należy zachować, zwłaszcza na górze wzniesienia, gdzie znajdują się niezabezpieczone szyby  kilkunastometrowej głębokości.  O tym, że nie tylko  ruiny są niebezpieczne,  świadczy chociażby fakt znalezienia w październiku 1999 roku na zboczu wzgórza składu amunicji. Saperzy wydobyli z ziemi 259 pocisków moździerzowych.  Oprócz pasjonatów historii od czasu do czasu zaglądają tu również poszukiwacze z nadzieją, że dostaną się przez zagruzowane korytarze do znajdujących się tu podobno podziemnych koszar ( do dzisiaj nie ma pewności, że taki blok koszarowo-techniczny powstał  między obiektami bojowymi 865 i 868 ) .  W marcu 1999 roku niemiecka ekspedycja wydrążyła fachowo zabezpieczony szyb pomiędzy tymi obiektami  i dotarla  do sklepienia, aby przezdostać się do podziemi , ale ówczesny  starosta międzyrzecki wydał polecenie natychmiastowego przerwania prac eksploracyjnych i cała ekipa wraz ze sprzętem musiała opuścić okolice Starego Dworku. W okolicy grupy warownej ” Ludendorff ” znajduje się jeszcze kilka obiektów, z których zdecydowanie najciekawszym jest ( można zobaczyć na zdjęciach ) dwukondygnacyjny obiekt bojowy 875 mający za zadanie bronienia rozwidlenia dróg na szosie ze Skwierzyny do Gorzowa Wlkp. i Kostrzyna n/O.

Międzyrzecki Rejon Umocniony – Grupa Warowna ” Schill ” i okolice

Grupa Warowna '' Schill ''Grupa Warowna ” Schill ” znajduje się w okolicach Kurska.  Jadąc z Międzyrzecza na Pieski musimy w pewnym momencie skręcić w prawo na wspomnianą już miejscowość. Gdy dojedziemy do wiaduktu kolejowego, naprzeciwko  po lewej stronie znajduje się droga w lesie, przy której należy się zatrzymać i pójść dalej pod górę, skręcając później jeszcze raz w lewo w dobrze widoczną  ścieżkę.  GW ” Schill ” to samodzielne dzieło obronne  złożone z  dwóch obiektów o odporności ” B ” ( B – Werków )  połączonych  ze sobą podziemnym korytarzem wraz ze znajdującym się w podziemiach dwukondygnacyjnym  zapleczem koszarowo-technicznym . Została wybudowana przez Niemców w latach 1938/39 i nadano jej imię ” Schill ” dla upamiętnienia pruskiego oficera i  bohatera narodowego Ferdynanda von Schilla. Miała za zadanie bronienie drogi Międzyrzecz – Kursko oraz linii kolejowej Międzyrzecz – Sulęcin. Obecnie do podziemi najłatwiej dostać się przez obiekt bojowy 754.  W czasie wojny pełnił tylko funkcje bojowe, bez możliwości wejścia do niego z zewnątrz , dostać można było się tylko przez podziemny korytarz od strony koszar. Uzbrojony był w kopułę pancerną 6-strzelnicową typu 20P7 dla dwóch karabinów maszynowych MG34, granatnik forteczny M19 i małą kopułę pancerną dla obserwatora piechoty 23P8. Większy obiekt bojowy 757 pełnił funkcję wejścia do podziemnego systemu. Jego uzbrojenie stanowiły dwie kopuły pancerne typu 20P7, granatnik forteczny M19, miotacz ognia oraz  kopuła pancerna 52P8 dla obserwatora piechoty. Po wojnie obydwa obiekty  zostały wysadzone. Nie zachowały się żadne pancerze, nie naruszone zostały obydwie  klatki schodowe w szybach oraz  podziemne koszary. W bloku koszarowo-technicznym na głębokości około 10 metrów  znajdowały się pomieszczenia typu; pokój dowódcy, pokój łączności, izby żołnierskie, maszynownia ( zachowały się postumenty betonowe dla czterech agregatów prądotwórczych o mocy 28 kW napędzanych silnikami diesla, które zapewniały awaryjnie  energię potrzebną dla funkcjonowania GW ” Schill ” ) , kuchnia, magazyn żywności, wc, umywalnie ( zachowały się fragmenty ceramicznych koryt ), zbiornik paliwa, zbiornik na wodę, skład podręczny itp.  Obecnie wejście do podziemi przy odrobinie uwagi i obowiązkowym oświetleniu nie stanowi  żadnego  zagrożenia.  Gdy  przyjechałem tu pierwszy raz w 1996 roku w obiekcie 754 był niezabezpieczony szyb windy, nie było poręczy na klatkach  schodowych, odkryte były studzienki kanalizacyjne. W późniejszym okresie jeszcze kilkadziesiąt  razy wracałem w to miejsce. Wielokrotnie spaliśmy w podziemnych korytarzach i robiliśmy ognisko przy obiekcie bojowym 754. W pobliżu tych bunkrów miałem kilka lat temu z kolegą przygodę z dzikami, której nie zapomnimy do końca życia. Ogólnie przyzwyczaiłem się chodząc po lasach do tych zwierząt i generalnie nie robią na mnie większego wrażenia, ale wtedy jak nas zaatakowała locha z młodymi, to do śmiechu nam wcale nie było, ale po latach przynajmniej jest co wspominać.  Wracając z powrotem do drogi Międzyrzecz-Pieski warto zatrzymać się na mostku przez który będziemy przejeżdżać. Jest to jeden z dwóch zwodzonych  mostów obrotowych na całym  Międzyrzeckim Rejonie Umocnionym. Most D724 ( Drehbrücke 724 )  został wybudowany  w latach 1936-37 na kanale Strugi Jeziornej,  ma 25 m. długości, 9 metrów szerokości i  waży 160 ton. Doskonale zachowało się wnętrze maszynowni, które obecnie jest zamknięte. Wielokrotnie miałem okazję  przebywać w środku tego pomieszczenia  ( na ścianie znakomicie zachowała się data budowy ).  Most został ponownie po latach  uruchomiony 1 pażdziernika ubiegłego roku  przez miłośników historii i obiektów militarnych ze stowarzyszenia E.G.O.B z Poznania. Obiekt znajduje się także w rejestrze zabytków.  Obronę tego mostu i przeprawy przez kanał  miał zapewnić obiekt typu MG-Schartenstand und Pak-Unterstand o numerze 755 ( stanowisko dla karabinu maszynowego za płytą pancerną 10P7  wraz z garażem dla działa p-panc. wytaczanego w razie potrzeby na pozycję polową ). W okolicy znajduje się jeszcze kilka ciekawych obiektów. Przy drodze Międzyrzecz – Pieski lub w pobliżu ( bliżej tej drugiej miejscowości )  zobaczymy m.in.  obiekty bojowe 741 i 743 ( trzykondygnacyjny obiekt, w środku na najniższej kondygnacji  uwaga na niezabezpieczony szyb studni.  )  i MG-Schartenstand und Pak-Unterstand 745.

Powrót do góry