V Piknk przy bunkrze w okolicach Gołańczy 2012
- czwartek 20 Grudzień 2012
- Opublikowane w Inne
- Zostaw komentarz
Ze względu na brak czasu i inne zaległości dopiero dzisiaj opiszę kolejną osłonę tegorocznego pikniku przy bunkrze w Gołańczy. Na sobotnią imprezę udaliśmy się w trzy osoby 22 września. Po braku naszej obecności w zeszłym roku, była to już nasza druga wizyta na tym pikniku. Zaczęliśmy od dawnej kopalni soli w Wapnie, do której nie zostaliśmy niestety wpuszczeni, więc w kilka osób wraz z organizatorem, podjechaliśmy na zwiedzanie polskich schronów w Dobieszewku. Jeszcze nie mieliśmy okazji zobaczyć tych obiektów, więc z miłą chęcią tam pojechaliśmy. Obejrzeliśmy trzy schrony obserwacyjno-bojowe i dwa tradytory dwustronne, które można zobaczyć na zdjęciach. W skrócie opisałem historię tej linii w poście ” Pozycja obronna Wągrowiec-Gołańcz- Dobieszewko, więc zainteresowanych zapraszam do przejrzenia tego tematu. Następnie podjechaliśmy zobaczyć ruiny zamku w Gołańczy, które także już opisywałem. Tutaj niestety spotkała nas niespodzianka w postaci ogrodzenia terenu, więc udaliśmy się do końcowego etapu naszej wycieczki. Impreza odbywała się przy polskim schronie bojowym nr. 8 z 1939 roku, i aby do niego dojechać należało w Gołańczy skręcić w ulicę Cmentarną. Przed piknikiem obejrzeliśmy dokładnie schron, w którym mogliśmy podziwiać ciężki karabin maszynowy Browning wz. 30. Organizatorzy ( Pasjonaci podziemi, Gołaniecki Ośrodek Kultury i Gmina Gołańcz ) przygotowali szereg atrakcji. Można było m.in. wstąpić do armii, przejechać się pojazdami wojskowymi, był tor przeszkód, pole poszukiwań, pieśni wojskowe oraz ognisko dla wszystkich zainteresowanych. Odbyło się wciągnięcie flagi onarodowej i odśpiewany został hymn. Na koniec przewidziano główny gwóźdź programu, czyli inscenizację ” Okiem polskiego żołnierza ”. Przygotowano do tego celu okopy i oszalowano schron. Ostatecznie to Niemcy zdobyli bunkier, ale tak naprawdę walk na pozycji Gołanieckiej nie było, więc pokaz przygotowany przez rekonstruktorów można porównać do określenia ” co by było gdyby… ”. Po inscenizacji wszyscy zostali zaproszeni do pamiątkowego zdjęcia, które ukazało się m.in. w ” Głosie Wągrowieckim ”. Dzięki organizatorom impreza z roku na rok się rozwija, więc obowiązkowo postaram się znaleźć czas, aby w przyszłym roku ponownie się tu pojawić.
Jeszcze nie komentowane.